Ja myślałam że przejdziemy się na wycieczkę objazdowa autobusem ale jakoś tak fajnie się z mapką spacerowało że cały dzień nam zeszło i co trzeba widziałyśmy. Weszłyśmy na punkt widokowy popatrzeć na białe miasto otoczone wulkanami (widok był piękny!), wstąpiłyśmy do katedry, zaliczyłyśmy kilka marketów, kilka ciemnych uliczek i kupiłyśmy sobie wycieczkę na następny dzień do kanionu Colca.
Pani w informacji poleciła nam restaurację z peruwiańskim jedzeniem która okazała się bardzo fajna z przystępnymi cenami. Justyna długo przeglądała menu ale z góry było postanowione że w Arequipa musimy zjeść świnkę morską. Na nic się zdało Justyny krzywienie po chwili wylądowała przed nami cała pieczona świnka. Po sesji fotograficznej zabrałyśmy się za jedzenie. Smaczna była! Tylko mało mięsa... Dobrze że nie byłyśmy mega głodne.
Jutro kanion!
Główny Plac i Katedra
Widok na wulkany
Punkt widokowy
No i w końcu zjadłyśmy świnkę morską
Katedra nocą
Lody serowe
pięknie :D
OdpowiedzUsuń