I nadszedł ostatni dzień Fallas. Znowu wstałyśmy koło 14 akurat jak w całym mieszkaniu słychać bum bum bum. Pozbierałyśmy się na lunch (gotowanie obiadów nam w tym tygodniu w ogólnie nie wyszło więc ciągle jemy na mieście) a wieczorem poszłyśmy zobaczyć paradę ognia na jeden z ulic. Takie przygotowanie do wieczornego palenia. Zabawy z zimnym ogniem, petardami, fajerwerkami itp...
A o co chodzi w paleniu fallas? Zaczęło się to daaawno daaawno temu ludzie robili wiosenne porządki, przemeblowania itp i wystawiali niepotrzebne meble na ulicę. Ale co z tymi meblami zrobić? Tak będą stały? Nie... Można je spalić. I tak ludzie palili i palili po prostu meble a potem zaczęli budować coś z tych niepotrzebnych mebli. Coraz to większe, ładniejsze budowle a potem palić. I tak powstały fallas... Ale to nie wszystko bo 19 marca w Hiszpanii obchodzi się dzień ojca i są to imieniny Józefa (San Jose) czyli ojca Jezusa który był stolarzem. I to też jest jakoś powiązane ze sobą że świętuje się to właśnie wtedy i że z meblami (drewnem). Tak przynajmniej mi się wydaje albo wszystko namieszałam... Poza tym jest to koniec zimy i początek lata więc co 'metaforycznie' walencjanie palą? Palą wszystko co im się nie podoba, co im przeszkadza, czego nie lubią... Palą to o czym chcą zapomnieć, problemy kraju, miasta, społeczności. Palą żeby zniknęło i żeby można było zacząć od początku... Dzisiejszy dzień jest dniem bardzo smutnym w Walencji, ludzie płaczą patrząc na palące się fallas, nie ma dziś imprezy... Jutro wszyscy wrócą do pracy, zapomną o fallas i będą myśleć o wiośnie.
I mimo że na początku myślałam że wooow! w środę największa impreza będzie to nie nie... Dziś jest smutno. I mimo że nie myślałam o fallas jakoś głębiej niż o tym że jest to jedna wielka impreza przez 5 dni to jakoś tak smutno jak się stoi w tym tłumie ludzi i patrzy na ten ogromny ogień... Daje trochę do myślenia...
Ale Fallas Fallas i po Fallas... ;)
Czekamy na spalenie małej falla
I bum!
Dlaczego palimy fallas?
Mojito!! :D
Selfie! ;)
Zaraz zostanie z tego proch...
Znowu fajerwerki!
I bum!
Główny plac - spektakularne!
Jedna z większych fallas
This girl is on fire!!!!
Po lewej widać strażaków kontrolujących pożar...
Aniołek się długo trzymał
Ale nie dał rady...
I już niewiele zostało...
Ciasno między budynkami
I tyle z fallas zostaje...
Rano nie będzie już śladu...