sobota, 25 czerwca 2016

24 godziny w Amsterdamie

Między powrotem z Tajlandii a wyjazdem do Anglii udało mi się odwiedzić Justynę w Dusseldorfie. Ale że w Dusseldorfie już byłam postanowiłyśmy gdzieś pojechać. Padło na Amsterdam :)

Pociągiem z Dusseldorfu jest nie drogo i dość blisko więc w piątek rano byłyśmy zwarte i gotowe z kawą i śniadaniem w ręku. Pojechałyśmy na 2 dni pochodzić, zjeść coś dobrego, pojeździć na rowerkach. Pogoda była w miarę, trochę nam w drugi dzień popadało ale ogólnie wyjazd się udał.

Zabukowanie hotelu w Amsterdamie na weekend nie jest łatwą sprawą. Nie wiedziałam że jest tam tak drogo, nawet hostele nie były tańsze, no chyba że daleko od centrum. Justyna na szczęście ma wprawę i coś znalazła. Pierwszy dzień spędziłyśmy spacerując po centrum między kanałami, co jakiś czas znajdując coś dobrego do jedzenia. W drugi dzień przemierzałyśmy Amsterdam na rowerach, próbując wtopić się w tłum. Jazda na rowerze w mieście rowerów nie jest niestety taka łatwa. Jest ich tam tak dużo, plus piesi wszędzie, plus nie wiesz gdzie jechać... no prawie jak sport ekstremalny ;)


Jeszcze w Dusseldorfie
Chyba dojeżdżamy 
Pierwsze selfie w Amsterdamie 

Pianino na stacji 

Tu sobie chyba zdjęcia nie zrobimy... 

Lubimy targi 



Jest i śledzik 



Dobre jedzonko 




Praktyczne rowerki 
Przepyszny deser! 

Justa i selfie 


Przeróżne rowery można spotkać 
I wszędzie kanały 

Targ kwiatów 


Lody z maryśką? 




Spacerujemy 

Niebezpieczne miasto 
Hmm... 





Mix kulturowy 
Jest i wieloryb 




Rower dla rodziców z dziećmi 
My też jedziemy!