piątek, 1 stycznia 2016

Imprezowe Vang Vieng - Laos

Dama wrócił do Bangkoku na świętowanie Nowego Roku a ja i Charlotte ruszyłyśmy do Vang Vieng żeby zobaczyć trochę inną część Laosu. Droga była strasznie długa, strasznie kręta, niewygodna i niebezpieczna ale z pięknymi widokami. Przez kilka godzin albo wspinaliśmy się na wielką górę krętą drogą albo z tej wielkiej góry krętą drogą zjeżdżaliśmy. I tak w kółko. Masakra!

Ale w końcu dojechałyśmy do słynnego Vang Vieng które swoją sławę zawdzięcza imprezą, barom i ogromnej ilości młodych turystów z plecakami którzy tu przyjeżdżają. Samo miasteczko nie wygląda zbyt ciekawie, pełno restauracji, barów i sklepów z pamiątkami. 

Jedną z głównych atrakcji jest Niebieska Laguna na którą można się dostać rowerem lub samochodem. Niestety miejsce nie zrobiło na nas specjalnego wrażenia. Woda była niebieska ale ilość ludzi psuła urok tego miejsca. Jest to miejsce gdzie ludzie przyjeżdżają poskakać do wody i trochę się pomoczyć bo zbyt dużo miejsca do pływania nie ma. Ale spędziłyśmy tam leniwe popołudnie obserwując dużą grupę Koreańczyków którzy chyba nigdy nie skakali do wody ;) Taką mieli zabawę.

Był to ostatni dzień roku więc wieczorem wyszłyśmy w poszukiwaniu imprezy sylwestrowej. Była jedna duża nad rzeką, z ogniskami, ze sceną do tańczenia i z tłumem ludzi... Tam spędziłyśmy ostatnią noc 2015.

A następnego dnia mimo że miałyśmy plany na jakieś zwiedzanie i większe odkrywanie okolicy to łóżka w knajpie z serialem 'Przyjaciele' tak nam się spodobały że już nigdzie nie pojechałyśmy ;)

W drodze z Luang Prabang do Vang vieng
Ulice miasteczka

Przejazd przez rzekę 

Trochę się tu kurzy
Słynna niebieska laguna 
Grupa Koreańczyków się bawi 

Spa z rybkami 

Kokosa prosto z drzewa? 

Mmmm pycha! 



Takie widoki na góry




Ulubiona knajpa gdzie oglądamy 'Przyjaciól'
Tak jak wszyscy inni 
Niezbyt dobra typowa tutaj sałatka
Przygotowanie do Nowego Roku 
Lampiony nad brzegiem rzeki 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz