Po południu pojechaliśmy najpierw do pałacu miejskiego gdzie za bardzo duże pieniądze pan chciał nam pokazać jakieś sekretne komnaty i oprowadzić po zamku ale my zdecydowaliśmy się na samotny spacer choć w pokoju z bronią jakiś facet dorwał Pawła i przez prawie godzinę opowiadał mu o broniach, strzelbach, zbrojach itp. Oczywiście nic za darmo.
Pałac jest w samym centrum miasta więc mieliśmy też okazję trochę pochodzić po ulicach co chyba będzie moim ulubionym zajęciem w Indiach. Ulicę są tu takie ciekawe!!
Ostatnim miejscem w Jaipur była świątynia małp. Byłam już w takiej w Tajlandii i nie było to moje najlepsze doświadczenie. Na szczęście tutaj było inaczej. Świątynia była ogromna, zasłonięta górami, małpy były ale nie takie agresywne jak w Tajlandii, nie skaczą po ludziach i kradną wszystko co się da. No chyba że masz jedzenie. W okół świątyni wznosiły się wysokie wzgórza i po wspięciu się na jeden z nich mieliśmy piękny widok na Jaipur.
Pierwszy pełny dzień w Indiach zakończyliśmy kolacją w hotelu podczas której odbywał się show z tańcami, muzyką i panią noszącą dzbanki na głowie ;)
Wejście do pałacu miejskiego
Teatr lalek
Piękna pogoda!
Zwiedzamy
Mój ulubiony show - tańcząca kobra
Jest i koń!
Życie na ulicy
Świecidełka
Riksze
Czekając na klientów
Market
Slumsy
Co za problem przewieźć materac na motorze
Zebranie
Dom na ulicy
Papaja
Nasz lunch - pycha!
Znowu slumsy
Jedziemy do świątyni małp
Wielbłąd
Wszyscy się zmieszczą
Wejście do świątyni - małp
Jedno z najpiękniejszych miejsc podczas naszej wycieczki
Gdyby nie te małpy
Paweł się zaprzyjaźnił
Basen dla małp
Codzienna pielęgnacja
sześcio noga krowa
Ceremonie w świątyni na szczycie
Widok na Jaipur
Rodzinka chciała z nami zdjęcie
Świnie
Pobłogosławieni z kropką na czole
I z bransoletką
Ostatnie spojrzenie na świątynie
Selfie? Selfie?
Grają w piłkę
Krowy stoją - trzeba czekać
Ulice w Jaipur
Ściana wiatrów
Pamiątki
Każde auto ma napisane z tyłu - trąbić!!
Wieczorny show w hotelu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz