niedziela, 9 grudnia 2012

Targ różności

W zeszły piątek jako że był to ostatni dzień listopada musiałam pojechać do Miraflores po wypłatę :) Euroidiomas ma główną siedzibę właśnie tam i raz w miesiącu muszę się tam przejechać. Jako że cały dzień mieliśmy miałam wolny to wybraliśmy się z Diego na spacer, na lunch, na sok ze świeżych owoców. Co mnie strasznie zaskoczyło na początku to ogromny korek na naszej głównej ulicy. Pierwszy raz odkąd tu mieszkamy. Okazało się że był jakiś wypadek. Nie mogliśmy przez to nawet do autobusu wsiąść na początku bo wszystko stało więc szybciej było piechotą.

W Miraflores zawsze coś się dzieje, a tym razem trafiliśmy na targ różnych różności i było bardzo kolorowo :)

                                     Korek przed domem
3 pasmowy
                                    Asia na krańcu świata ;]
                                             Świąteczne szopki















                                         Marakuja i truskawka z bąbelkami :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz