sobota, 17 listopada 2012

Wizyta w Zoo

W Zoo mnie jeszcze nie było, więc najwyższy czas! W Limie są dwa Zoo jedno zaraz niedaleko nas a drugie daaaleko. Jako że Diego nie miał zajęć w piątek a ja pracuję tylko rano to wybraliśmy się na spacer po Zoo. Śmieszne było to że zanim weszliśmy powiedział mi że jak mi się nie będzie podobać to mam nie komentować przy wszystkich. Haha! Odnosi się to pewni do tego że czasem jak coś mi się nie podoba (a niestety zdarzają się tu czasami takie rzeczy) to głośno wyrażam swoje zdanie. Pewnie nie powinnam tego robić ale czasem nie mogę się powstrzymać jak głupie! coś może być.... Znalazła się... Europejka! Phi!

Zoo nie jest ładne. Co prawda kosztuje tylko 10 soli i jest duże to jest bardzo zaniedbane w środku. Poniszczone mapy, brudno, śmieci... Wstęp jest tani ale za to za dodatkowe atrakcje w środku trzeba płacić, pływanie łódką po jeziorze, ścianka wspinaczkowa itp. Poza samymi zwierzętami mają tam dużo różnych atrakcji dla dzieci, labirynty, place zabaw... Przestrzeń zoo jest ogromna ale jakoś mało tam zwierząt mają i nie ma słonia :( za to były lamy i kozy i owce i ogromna Anakonda!!!!!! Jak sobie pomyśle że mieszka jakieś 30 min ode mnie to już mi źle... Akcent Polski też był - Muzeum Kalinowskiego. W sumie nie było źle... spacerowaliśmy chyba z 3 godziny ale szału nie było :)













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz