czwartek, 1 listopada 2012

Halloween

Limę ogarnęło Halloweenowe szaleństwo! Od kilku dni widać było wszędzie dekoracje, dynie, pająki, wiedźmy. A moi Aisecowi znajomi szykowali się na mega imprezę w środę bo tutaj też 1 listopada jest dniem wolnym. Impreza miała być u jakiejś dziewczyny w domu, oczywiście obowiązkowe przebrania. Ja się przebierać za bardzo nie lubię a już na pewno nie miałam zamiaru wydawać pieniędzy na przebrania. Ale Gośka stwierdziła że możemy wydać jakieś max 10 soli i coś kupić. Daniela zabrała nas na 'targ' gdzie było strasznie tanio i peeełno halloweenowych rzeczy. Wpadłyśmy w szał zakupów! Ja od razu wypatrzyłam kapelusze za 3 sole (3 złote), Gośka chciała rogi, do tego kupiłyśmy czerwone rajstopy. No i pięknie! :)
Ale na targu spędziłyśmy prawie 2 godziny bo było tam strasznie dużo dzieciaków poprzebieranych, latających między ludźmi z plastykowymi dyniami wypełnionymi cukierkami. Chciałam im porobić zdjęcia więc kupiłyśmy paczkę cukierków i za pozowanie do zdjęć rozdawałyśmy dzieciom cukierki. Ale było zabawy!

A z imprezy zdjęcia są ale na bloga się za bardzo nie nadają... :)
Impreza była na drugim końcu miasta w bardzo bogatej, strzeżonej dzielnicy. W ogrodzie z basenem... wow! Około 50 ludzi, jedni poprzebierani, inni nie. Wszystko niby super ale muszę stwierdzić że Peruwiańczycy pić nie umieją... Zrzucaliśmy się na alkohol i przekąski. Więc na stole stały dwa ogromne dzbany wódki z sokiem. Przyjechaliśmy na imprezę przed 12 a o 2 już nikt nie był w stanie pić, ani tańczyć... and nawet stać prosto... Ich ulubioną zabawą jest śpiewanie 'Seco, seco, seco!' Co oznacza 'do dna'! I tak piją... po 8/10 kubków wódki z sokiem (mocne jak cholera! chyba więcej wódki niż soku) prawie w godzinę i koniec zabawy :)
Po drodze było trochę salsy, reggetonu, ktoś wylądował w basenie... bardzo współczuję tej dziewczynie która musiała to potem sprzątać.
Ja chyba jednak wole klubowe imprezy niż domówki...:)

                                                         Zakupy!
                                       Wszyscy poprzebierani

                                      Pełne stragany



                                       


                                        Zdjęcie za cukierka


                                       Się namęczyłam trochę :D
                                                             Z Olgą
                                          Dom z basenem...

                                             Tańce jeszcze przed 2 :p
                                                              Z Caiem
                                    Biedny Jorge popływał sobie...
                                          Olga i Gośka
                                   A po ogrodzie spacerował żółw...:)

2 komentarze:

  1. Ty, a co to za Diabel co sie z nim tak obsciskujesz? Fajny nawet ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. No fajny fajny! Nawet bardzo :D Tylko średnio zainteresowany płcią piękną :)

    OdpowiedzUsuń