niedziela, 7 kwietnia 2013

Muzeum narodowe

Postanowiłyśmy się z Justyna ukulturalnić i wybraliśmy się do muzeum. W sumie to jeszcze nigdy nie byłyśmy w żadnym. Wybraliśmy Muzeum Narodowe. Jak już muzeum to jakieś porządne. W internecie było napisane że jest za 3zł ale w końcu okazało się za darmo (dla nas jeszcze lepiej). Pochodziłyśmy oglądając i plotkując. Niektóre informacje były nawet po angielsku. No ładnie było ale bez szału... Dobrze że było za darmo :-) 4 piętra przeszłyśmy w godzinkę i pojechałyśmy do centrum handlowego... :-D

Justyny marzeniem był Subway więc taki był nasz dzisiejszy lunch. W centrum handlowym (chyba największe w Limie) niestety ceny są kosmiczne więc byłyśmy tylko nacieszyć oczy ;-) Fajna niedziela była. W końcu jakaś inna bo zazwyczaj spędzamy ją w łóżku przed kompem...

A mam jeszcze jakieś zdjęcia dań peruwiańskich bo raz na jakiś czas idziemy z Diego coś zjeść. Spróbować czegoś nowego i tak jadłam ostatnio Pachamanca - danie z gór: trzy rodzaje mięsa (wieprzowina, wołowina i drób) do tego kukurydza, ziemniaki, słodkie ziemniaki, fasola, słodkie tamales. Wszystko gotowane jest w ziemi z gorącymi kamieniami. Coś jak nasze dymfoki. W sumie bardzo dobre. Pewnego dnia wybrałam się też w końcu do peruwiańskiego fast food bo też jeszcze nie byłam. Jako że hamburgery to nie moje ulubione jedzenie to nie chodzę ale stwierdziłam że raz trzeba. I tak w Bembos zjadłam hamburgera i frytki i wypiłam colę. Szału nie było. Już chyba McDonald lepszy. A wczoraj jadłam Bisteck a la Pobre - mięso, frytki, ryż z sadzonym jajkiem i do tego pieczone banany.

                           Takie piękne muzeum (i jaka piękna pogoda!)

                                                     Diabły




                                           Dawne stroje peruwiańskie

                              Justyna się zastanawiała czemu oni się tak brzydko ubierali...









                                    To już nowsza historia






                                    Ostro czytałyśmy opisy po angielsku
                                           Zamachy terrorystyczne w Limie
Na czwartym piętrze
                                  Widok z czwartego piętra muzeum

                                        Subway!
                                       Pachamanca
                               Moja pachamanca i Diego kaczka z ryżem
                                (nie zjadłam całego, nie było szans)
                                             Peruwiański fast food
                                          Bisteck a lo Pobre

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz