poniedziałek, 4 lutego 2013

Dlaczego musiałam wyjechać z Peru?

Musiałam wyjechać z Peru bo skończyła mi się wiza. Turysta z Polski może dostać wizę turystyczną do Peru na 90 dni podobno (albo 183 dni różnie mówią). Jak przyleciałam do Peru to dostałam tylko 40 dni. Wszystko zależy od osoby na lotnisku. Ale nie martwiło mnie to bo wiedziałam że zaraz jak przyjadę to będę aplikować o wizę studencka bo na turystycznej i tak nie mogę pracować. Aiesec kazał mi przywieźć różne dokumenty, wszystko przetłumaczone i potwierdzone. No to przywiozłam. Miałam 40 dni na aplikowanie a że tu robi się wszystko na ostatnią chwilę to aplikowałam dopiero pod koniec tego okresu. Sama tego zrobić nie mogłam. Aiesec Peru był za to odpowiedzialny. Aplikowałam bez problemów. Wszystkie dokumenty były ok i trzeba było czekać. Po jakimś miesiącu okazało się że wizy nie dostałam. Moje podanie zostało odrzucone. Okazało się ze mój kontrakt który podpisałam z Euroidiomas jest nieprawomocny bo mój podpis jest nieprawomocny w Peru. A żeby podpis uprawomocnić to trzeba zapłacić 50 dolarów i złożyć podanie. Jakoś nigdy wcześniej się o to nie czepiali i wszyscy inni trainees dostali wizę. Ja muszę być wyjątkowa... No to nie było wyjścia. Poszliśmy złożyć podanie a pan nas poinformował że teraz jest na to za późno. Mogłam to zrobić tylko w czasie kiedy byłam tu legalnie. A teraz jako że moja wiza się skończyła jestem nielegalnie i nie mogę załatwić żadnych dokumentów. Jednym słowem trzeba było się za to wszystko zabrać zaraz jak przyleciałam ale tu każdy ma czas... Wiec aiesec musiał coś wymyślić. Deportować mnie nie mogli, do więzienia też za to nie wsadzają jedyna karą jest kara pieniężna. Płaci się 1 dolara za jeden dzień  nielegalnego pobytu.

Dali mi dwie opcje do wyboru albo zostaję bez wizy i przy powrocie do Polski będę musiała zapłacić karę (tzn oni będą płacić bo to nie moja wina) albo muszę pojechać na krótką wycieczkę do Chile albo Ekwadoru (za która też oni płacą). Sprawa jest prosta. Wyjeżdżam z Peru i przy przekraczaniu granicy pewnie mnie zatrzymają i każą zapłacić za ponad 70 dni nielegalnego pobytu. Płacę dostaję pieczątkę a potem wracam i dostaje nowa wizę turystyczną na najdłużej jak się da. I woleli by opcję drugą bo taniej ich wyjdzie. Mi to jak najbardziej pasowało. No przecież fundują mi wycieczkę... No to pojechałam :-D albo raczej polecieliśmy ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz