Ze Sztokholmu były bardzo tanie loty do Budapesztu. Więc poleciałyśmy :)
Anna ma koleżankę która mieszka w samym centrum więc nocleg miałyśmy zapewniony. Po zimnym Sztokholmie miałyśmy nadzieję że w Budapeszcie będzie trochę lepiej. Oh! Jak strasznie się myliłyśmy. Było jeszcze zimniej.. Takiego zimna nawet ja już bardzo długo nie pamiętam a dla Anny to już w ogóle była Alaska. Ale co zrobić, nie ma że zimno. Trzeba zwiedzać.
Przyjechałyśmy wieczorem więc miałyśmy tylko czas na kolacje. Za to jaką! Koleżanka Anny zabrała nas do typowej węgierskiej restauracji na pyszny rosół i gulasz. Restauracja była bardzo klimatyczna, ciemna, w piwnicy a jedzenie niesamowite! W końcu coś dobrego po nie za ciekawych przeżyciach w Sztokholmie. Miasto było ładnie oświetlone jeszcze dekoracjami świątecznymi i tylko śniegu brakowało.
Następnego dnia miałyśmy plany zobaczyć wzgórze zamkowe i popołudniu popływać w gorących basenach. Wzgórze mimo że było mega zimno bardzo fajnie się zwiedzało. Zima dodawała uroku i mimo że szaro, buro i ponuro panorama miasta wyglądała pięknie. Wzgórze było dość pełne turystów i wycieczek ale miałyśmy nadzieję że oni wszyscy nie mają w planach później gorących basenów.
Gorące baseny to bardzo popularna atrakcja na Węgrzech, my poszłyśmy do tych w hotelu Gellert i chyba była to dobra decyzja. Hotel w środku wyglądał pięknie a baseny jak prawdziwe dawne łaźnie. Ja nie jestem wielką fanką basenów i nie rozumiem jak ludzie mogą tam spędzać pół dnia... Nam znudziło się po mniej więcej 2 godzinach, po tym jak zwiedziłyśmy wszystkie możliwe baseny, sauny i jacuzzi. Mimo że tylko się moczyłyśmy to po wyjściu byłyśmy wymęczone i głodne.
Na szczęście zaraz obok, po drugiej stronie rzeki znajdował się ogromny targ z jedzeniem i tam udało nam się znaleźć langosze!
Pierwsze wrażenia w bardzo starym metrze
Trochę ciemno - ale zupka pyszna
Gulasz z kluseczkami
Anie smakował deser
Centrum miasta wieczorem
Nasza węgierska przewodniczka
Metro jest bardzo głęboko
Słodkie śniadanie
Nie trzeba chodzić - krótkie schody ruchome
Na zamku
Widok na miasto
Najładniejsze miejsce w mieście
Nawet trochę mglisty widok a piękny
Księżniczka na zamku
Selfie w Budapeszcie
Spacerujemy po zamku
Papryczka na pamiątkę
Panorama miasta
Oszronione drzewa - bo zimno!
Zimno ale ostro zwiedzamy
Kapusta czy kwiatek?
Idziemy na basen!
Bo zimno
W hotelu
Piękne baseny
Szaro buro i trochę ponuro
Anna turystka
Kolacja na targu
Wczesne dobranoc
W hali targowej
Langosz!
Węgierskie pączki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz