piątek, 19 sierpnia 2016

Nad Soliną pięknie jest!

Naszym ostatnim przystankiem który miał być pierwszym ale ze względu na pogodę został przełożony było Jezioro Solińskie. Ja jeszcze nigdy tu nie byłam, ale Piotrek przez cały pobyt odkrywał miejsca które pamięta jak jeździł tu z rodzicami na wakacje jako mały brzdąc. 

Jezioro jest niesamowite! Są tu miejsca w których czas się zatrzymał i wieczorna impreza to DJ znający tylko disco polo, plastikowe talerze i tak zwana potańcówka do 23.00, te same domki i pola namiotowe co 20 lat temu i ten sam prom przewożący ludzi z lądu na wyspę. 

My mieszkaliśmy w pensjonacie niedaleko promu (i niedaleko potańcówki) więc większość czasu spędziliśmy na wyspie pływając na rowerku, na łódce, kąpiąc się, opalając i jedząc dobre rzeczy. Zwiedziliśmy całą wyspę piechotą i opłynęliśmy ją całą łódką. Widoki są piękne tak ze środka jeziora jak i z Polańczyka (miejscowość nad jeziorem). Buduje się tam wieje domków i pensjonatów więc mimo że Jezioro nie jest jeszcze tak strasznie pełne turystów pewnie niedługo będzie.

Prom na Wyspę Energetyk 

Widoki na jezioro 
Mmm... śniadanie ! 
W porcie 

Piotrek lata 


Nie wpuścili go 


Zdjęcia na instagrama 

Widok ze szczytu wyspy 

Zwiedzamy 
Odpoczywamy na środku jeziora 


Pełen relax 

Ciężka praca 

Opływamy wyspę 




Zimna woda ale udało się 
Widok na jezioro z Polańczyka 



Selfie

Kolacja 
Co wieczór rybka 
Dobranoc - wrócimy 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz