Podobno Andaluzja jest świetnym miejscem do mieszkania i póki co nie mogę zaprzeczyć. Jedzenie jest pyszne, miejsca są piękne no i ten ocean wszędzie... z balkonu, w drodze do sklepu i do pracy i z pracy i na jednym końcu miasta i na drugim. Tak dziwnie - nie wyobrażałam sobie tak Kadyksu ale jak się spojrzy na mapę to w sumie nie może być inaczej. W końcu prawie mieszkam na małej wyspie.
Ale jak zwykle od początku... (po raz kolejny)
Znalazłam fajną pracę na samym południu Hiszpanii w szkole językowej która zaczynała się od 10 września do końca czerwca o której napiszę później więcej. Przed przylotem do Kadyksu gdzie miałam pracować zatrzymałam się na chwile w Barcelonie i potem w mojej ulubionej Walencji żeby zobaczyć się z koleżankami które nadal tam pracują i żeby przypomnieć sobie stare miejsca.
W Barcelonie udało mi się w końcu wejść do słynnej katedry Sagrada Familia i bardzo mi się podobało (zabukowanie biletów przez internet oszczędza mnóstwo czasu i stania w kolejce) i spędzić trochę czasu na plaży bo pogoda była piękna!
W Walencji zobaczyłam się z Anną i Shirley i głównie skupiłyśmy się na plotkowaniu i jedzeniu bo 40 stopniowy upał nie pozwalał na więcej. Ale była też plaża i impreza oraz trochę poznawanie innych dzielnic Walencji gdzie kiedyś się nie wybierałyśmy za często a gdzie dziewczyny teraz mieszkają. Po raz pierwszy też razem z Anna spróbowałam paddle boardingu (stanie na desce z wiosłem i próbowanie nie wpaść do wody) ale nie miał nam kto zrobić zdjęcia.
Z Czeskiego Cieszyna pociągiem do Wiednia
Gdzieś nad Alpami
Lądowanie przy zachodzie słońca
Barcelona
Sangria <3
W środku w Sagrada Familia
Jest i po polsku
"Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj"
Wszędzie kolorowe witraże
Mój telefon nie ogarniał wielkości katedry
Ciągle w budowie - podobno jeszcze z 10 lat
Walencja
Moje ulubione miejsce w Walencji
Torres de Serranos
Tapas!
Benimaclet - dzielnica Walencji
W mieszkaniu Shirley
Z dziewczynami
Na plaży
I selfie po paddle boardingu
Mini pizze
Jeszcze Benimaclet
Mascleta z dachu
Po masclecie
Trochę ciepło
Horchata, fartones i dziewczyny
Impreza skończyła się ze szkłem w stopie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz