Wyjście w góry bardzo nam się udało pod każdym względem, szczególnie pogodowym. Następnego dnia padało a kolejne były strasznie gorące. Jak pada to też trzeba coś robić, w końcu jesteśmy w Bieszczadach!
Okazało się że można i to nawet fajne rzeczy. Znaleźliśmy informacje o Bieszczadzkiej kolejce Wąskotorowej kursującej z Cisnej i pojechaliśmy na stacje kolejki do Majdana. Niestety bardzo dużo innych ludzi też postanowiło skorzystać z kolejki w mokry dzień. Na szczęście trochę przez przypadek a trochę przez szczęście udało nam się dostać bilety i pojechaliśmy na dwu godzinną wycieczkę do Balnicy. Ładne widoki, kolejka jedzie przez Park Narodowy, dość powoli więc można oglądać. W Balnicy jest 30 min postoju na dobre jedzonko i z powrotem.
Kolejka jak się potem dowiedzieliśmy powstała przed I wojną światową i służyła do zwożenia drzewa. Potem kolejka została zniszczona i teraz powoli zostaje odbudowywana w celach turystycznych. Bilet kosztuje około 25 zł i uważam że jest na prawdę super atrakcją dla dzieci i nie tylko.
W drodze powrotnej z Cisnej do Polańczyka zatrzymaliśmy się jeszcze na spacer wzdłuż rzeki i tu spotkała nas mała niespodzianka. Po spacerze samochód nie chciał ruszyć. Okazało się że padł rozrusznik i najlepiej jakbyśmy od razu ruszyli i pojechali do domu bez postojów. Samochód ruszał na popych albo z górki...
Stacja kolejki - Majdan
Czasem pada czasem tyko mgła
Jedziemy!
Serowe przekąski
Takie widoki
Stacja Balnica
Chleb ze smalcem, ogórki, kołocze
Dżemy, jagodzianki
Jagódki z cukrem
Wilk!
Czas się zatrzymał w Bieszczadach
Nad rwącą rzeką
Stary drewniany most
No i gdzie jest ten rozrusznik?
Dobrze że ma kto pchać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz