Uwielbiam takie jedno dniowe wycieczki po okolicy. Wszędzie tu jest pięknie! I nie ważna jaka pora roku. Teraz mamy grudzień i co prawda nie zawsze jest tak słonecznie i czasami przez 3 dni pada ale raczej i tak pogoda jest piękna. Dość zimno czasami (jak na Hiszpanię) - 7 stopni rano, ale w południe jest gorąco od słońca. Plus na szczęście ciągle jakieś wolne. Grudzień nas rozpieszczał i w ostatnim tygodniu byłam w pracy tylko 2 dni ;)
Ruiny Baelo Claudia położone są w Bolonii, czyli jakąś godzinkę autem od Kadyksu.Są to ruiny starożytnego miasta rzymskiego którego początki sięgają II wieku p.n.e. Ruiny są pięknie położone nad samym Ocean Atlantyckim a nad nimi góruje ogromna wydma. Miasto było portem i zajmowało się (jak wszystkie miasta w okolicy teraz też) głównie tuńczykami.
Z plażowania tym razem nie skorzystaliśmy bo w końcu jest zima ale myślę że jeszcze tam wrócę bo podobno na wydmie można zjeżdżać na desce. Wydma ma 30m wysokości i 200m szerokości i jest częścią Parku Krajobrazowego Estrecho.
Po drodze jak widać po zdjęciach też mi się bardzo podobało. Góry, pagórki, farmy wiatraków...
Na lunch zatrzymaliśmy się w miasteczku Zahara de los Atunes które jak sama nazwa wskazuje słynie z tuńczyków. Można tu zjeść tuńczyka pod różną postacią i są pyszne! Samo miasteczko poza plażą nie ma nic specjalnego. Zapewne tętni życiem w wakacje.
Jedziemy na wycieczkę
Takie widoki
Starożytne miasto rzymskie
Po prawej widać też wydmę
Pięknie położone ruiny
Amfiteatr
Ruiny świątyń
Wczoraj trochę padało
Ocean Atlantycki
Widać Afrykę
Widoki z samochodu
Farma wiatraków
Zahara de los atunes
Miasteczko tuńczyków
Puste hotele w grudniu
Plaża w Barbate
Wszędzie tuńczyki
Pierwsza żywa choinka jaką widziałam w Hiszpanii
Zachód słońca z latarnią morską
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz