Piotrek dzwoni: idziemy w góry! Chodź! Nie miałam co robić... No to mówię że ok... Myślałam że jakiś taki spacer gdzieś w okolicy... Pojechaliśmy na Słowację. Kazał mi zabrać górskie buty...bo będzie mokro i czasami są drabinki i łańcuchy... Hm... to chyba nie będzie tylko spacerek. I nie był! Masakra! Dawno w górach nie byłam. Widoki były piękne! Ludzi bardzo dużo. Ale duma z wyjścia na górę - wow! Ale zakwasy miałam przez tydzień...
Velky Rozsutec - 1610m.n.p.m.
Plan wycieczki - co byśmy się nie zgubili
Serio tak wysoko idziemy??
Łańcuchy...
i drabinki...
To jakaś połowa drogi a ja już byłam zadowolona mogłam wracać
Na szczycie !
Fuj!!
Pyszny obiad! Smażony ser z frytkami :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz